Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2024

Dyplomaci

Obraz
 jakże wam smutno stać pod pomnikami bohaterów ćwiczyć skostniałe gęby w ustawianiu uśmiechu blask ich życia piecze waszą zgniliznę ich chwała oślepia wam puste oczodoły uśmiech skłon grymas skłon dopięty guzik na ramię broń zapach prochu zdusza odór waszych ust przez moment mgła osnuwa bledniejące sylwetki za moment wyjdziecie z dyplomatek żywe trupy głodne wszystkiego czego pragniemy zmarli za życia pieśń nucą rzewną jeszcze Polska nie ożyła póki my ją żremy fot. TS via  epoznan.pl Poznań A.D. 2024

Bezimienne

Obraz
obraz: Jamin Still wesołych świąt bezimienne dzieci których nikt nie chciał wyskrobane z łon matek jak przypalone dno garnka wesołych świąt dzieci których nikt nie pokochał wystawione za drzwi domów wśród kubłów na śmieci wesołych świąt dzieci kupione w prezencie pod choinkę wstawione do kredensu z porcelaną na pocieszenie poronionych płodów wesołych świąt dzieci nie mające swoich Korczaków idących z wami do miejsc waszych kaźni na spalenie i pochowanie w zapleśniałe kartony wesołych świąt dzieci stojące w witrynach sklepowych sprzedane w zastaw Midasom epoki wasze szczątki giną tu w nurtach Lety rzeki jednak wpływają do rzek a każda do morza tam gdzie woda morska staje się słodka a horyzont zakreśla ostatnia fala co nie zna morskich pływów tam jest wasza kraina odwagi kochane serduszka żeglujcie prosto na Wschód gdy już zabraknie wam łez gdy oddacie wszystko co macie gdy zabiorą wam skórę kości włosy paznokcie gdy wyrwą serce i rozczłonkują zwróćcie dusze w stronę wschodzących promien...

Dziewczynka z zapałkami na dziale budowlanym

Obraz
 od listopada pięknie jest na dziale budowlanym sypią się z nieba brokatowi aniołowie w towarzystwie żołnierzyków Dziadka do Orzechów maleńkie Jezuski śpią w szklanych kulach pod kołderkami błyszczącego śniegu renifery w świecących saniach wiozą z dalekiej Północy bombki co swe barwy ukradły zorzy polarnej na ogrodowej ławeczce siedzi dziewczynka w paluszkach ściska pudełko zapałek przychodzi tu co tydzień w piątek po szkole kupuje zapałki a potem siada na ławce i patrzy i widzi i słucha bogatych pięknoduchów „Och jakie to słodkie! Weźmy jeszcze, i to, i to!” piewców tolerancji „Kolejne zj….e święta z toksycznymi starymi!” Judaszków moralności „Tyle dziadowskiego kiczu za takie pieniądze! Daliby na dzieci!” apologetów ateizmu „Chrześcijańscy bogowie: mikołaje i renifery, hehe!” wyznawców tradycji „Z niczym k...a nie zdążę w tym roku!” czasem przysiada się do niej babcia z tego samego bloku i opowiada o swoich świętach w dzieciństwie o kawałku śledzia na stole i kolędach a cappella ...