Innego końca świata nie ma
Innego końca świata nie ma, jak ten ulepiony z błota na naszych butach. Jak ten z piasku, co wpada do oczu i wyciska łzy. Jak ten mak, co moment po zerwaniu umiera na naszej dłoni. Jak rzepak, spod którego wystają nasze kości.
Chcielibyśmy wyraźnej granicy. Chcielibyśmy chociaż dotknąć złamanych filarów, zmierzyć dziurę w niebie i w ziemi, zajrzeć za ostatni horyzont, za ten ostatni brzeg... Ale nie. Innego końca świata nie ma. Wchodzimy przez bramę i jest tylko delikatne światło, i cisza. I ten odurzający zapach rzepaku...